Dwa Oświecenia. Polacy, Żydzi i ich drogi do nowoczesności

X.J. Wcale nowa Żydów Apologiia Nierozsądny przyiaciel szkodliwszym bywa niż sam nieprzyiaciel. Salomon Skutek ostatniéy Europeyskiéy walki, a mianowicie przywrócenia Burbonów na tron francuzki, tak ważnym iest w dzieiach świata wypadkiem, iż go słusznie za epokę w prawie publicznem ludów Europeyskich uważać należy. Zdarzenie to stało się nadto hasłem w niektórych pańśtwach do reorganizacji cywilnego towarzystwa, w którém od początku rewolucyi [str. 333] aż do 1814 roku tak ważne pozachodziły odmiany w porównaniu z czasami dawnieyszemi. Jednym z naycelnieyszych przedmiotów zatrudniaiących i osoby rządowe, i pióra prywatnych obywateli, byli Żydzi. Od początku rewolucyi francuzkiéy doznał lud ten w rozmaitych kraiach rozmaitych losu kolei; w ogóle rządy okazały się dlań względnieyszemi niż dawniéy, iedne bowiem dozwoliły mu ważnych swobód obywatelskich (iak n. p. we Francyi, we Włoszech, w Danii, i t. d.) inne przypuściły go nawet do zupełnych praw obywatelstwa kraiowego (iako to w Xięstwie Frankfórckiém, a mianowicie w Królestwie Westfalskiém). Przy reorganizacyi Europy w roku 1815. odezwały się ze wszystkich stron rozliczne i o żydach głosy:zjawiło się mnóstwo w téy materyi pism, których ilość w samym polskim ięzyku wydanych do 30 dochodzi. W ogóle treść ich stanowią uwagi nad cywilnym i politycznym stanem tego nieszczęsnego ludu, i rozbiór korzyści lub klęsk, iakie na społeczeństwo towarzyskie spływały i spływaią z pożycia żydów pośród narodów Chrześciiańskich. Wszystko zaś te pisma zgadzaią się co do iednego punktu, iż żydzi (ieśli są zypełnymi żydami) we wszystkich państwach nieżydowskich tworząc statum in statu, a przez to szkodliwemi będąc towarzystwu politycznemu i cywilnemu, potrzebuią konie-[str. 334]cznéy reformy, do któréy każdy pisarz podał zaraz swóy proiekt. Nie wynurzyli nad niemi żydzi swych uwag publicznie, chyba że podciągniemy tu list Moszka Jankiele odświeżony w Pamiętniku Warsz: z roku 1815. Tom III k. 546. Dopiero gdy niewiadomy autor wydał pisemko pod tytułem: Sposób na Żydów, czyli środki niezawodne zrobienia z nich ludzi uczciwych i dobrych obywateli. w Warszawie 1818. 8vo 23. stron – w którém usiłuiąc dowieść, iż wszelkie żydów reforma nie przyniesie pożądanego skutku, ieden tylko pozostaie środek oczyszczenia z nich Polski przez wytransportowanie wsztystkich do step Tatarskich przepisaną drogą, pod przyzwoitą eskortą i w pewnych przerwach czasu; w tenczas, mowię, dopiero odezwał się młodzieniec z rodu Izraela, broniąc ludu Moyżeszowego w pismie, pod tytułem Jerobaał, w którem uniewinniaiąc swóy naród od zarzutów mu czynionych, dowodzi niestosowność proiektu, w sposobie na żydów podanego, i iego niezgodność z Konstytucyą naszą i prawami ludzkości. Odgłos téy piśmiennéy walki ucichł w krótce. Aliści zjawia się nowy, pancerny szermierz, w pismie: Głos ludu Izraelskiego, do prawdziwych Chrześciian Polskich, przeciw fałszywym ich politykom, z okazyi proiektów ku zgubie tegoż [str. 335] ludu rozrzuconych między stany seymuiące w Warszawie. Przez Rabbi Moses Ben Abraham Duchownego Synagogi Ł.... R. Ery Chrześciiańskiéy 1818. 8vo 48 stron. Pan Rabbi Moses nietylko usprawiedliwia chwalebną stałość żydów przy wierze swych przodków, przy ich obyczaiach, i przy ich wyłączności, ale daie im nawet pierwszeństwo nad Chrześciianami, a oraz stara się dowieść niedorzeczność, zuchwalstwo, irreligią, zbrodniarstwo i bezczelność autorów proiektuiących reformę żydów, wziąwszy za cel swoich pocisków mianowicie dwa pisma: Appercu sur les Juifs de Pologne par le Generel K. i Sposób na żydów, a nawiasem i trzecie iakieś dziełko w Krakowie w téyże materyi wydane. Wykłada więc autor, że żydzi ięzyka swego nietylko bronić, ale żadnemu innemu przystępu do siebie dozwolić nie powinni, bo “dzisieysza lektura europeyskich ięzyków znaczy kontraband prawem Boskiém dla religianta wyklęty” k. 12. i 13. Wystawia świątobliwość klątew Nidui, i Cherem (k. 30), daléy uwielbia wymuszania na żydach polskich składek przez ich Rabinów za pomocą wspomnionych klątew; w dalszym ciągu przyznaie, że żydzi rozpaiaią i niszczą włościan naszych, ale uniewinnia ich zaraz, twierdząc, że czynią to z musu i inaczéy działać nie mogą; na proiekt do zakazu wczesnych małżeństw [str. 336] między żydami, wykłada sprzeciwianie się naturze, i popiera swe twierdzenie słowami Boskiemi z ksiąg Moyżeszowych; rozmnażaycie się i napełniaycie ziemię; daléy nas uczy, iż Chrześciianie wierzą, że wszystek Izrael będzie zbawiony. Przy końcu czyni wniosek, że woiuie ten z Bogiem, ktokolwiek bądź po grzecznemu, bądź po tyrańsku, bądź po Generalsku, bądź po Adiutancku o reformie żydów myśli. “Począwszy od Faraona, o iakże wielu Monarchów i Władców świata przegrywali tę woynę! Niechże nie będą dosyć pustemi Filozofowie dzisieysi, żeby sobie mieli obiecywać wygraną.” Naylepiéy zaś ocenić potrafi czytelnik ducha, iakim tchnie to pismo, skoro mu wiernie przytoczemy wstęp do niego: Chrześciianie! “Nazbyt widoczne nasze prawa do waszego szacunku , abyśmy się czuli winnemi w tonach żebraczych wzywać waszéy litości. Jesteśmy ludem, który, puściwszy na bok polityczne stosunki, może śmiało i poufale zaprotestować sie w uszy całego świata, że ieżeli nie chce'[str. 337]cie poglądać w nim na braci, tedy musicie przyznać mu honor oyców. Tak iest, dwoiaki niewzruszony dowód zapewnia ten chlubny dla nas tytuł. Czytaycie dzieie istnieiących narodów, uyrzycie, ze wszystkie poprzedzamy, iak naystarsi w urzędzie. Rozbierzecie drzewo genealogiczne z gałęziami Waszego Testamentu, znaydziecie w nas korzenie. Ten wzgląd ostatni, upoważnie mię do wysłowienia prawdy, dosyć zaszczytnéy w oczach rozumu, aby się z niéy ród izraelski należycie popysznił: że nietylko winniście mu, ile chrześciianie, początek i istnienie, ale nawet podziśdzień więcéy się wam na iego niż iemu na waszéy exystencyi zależy. My bez was w naszych religiynych stosunkach obywamy się dotychczas; i mówiąc po rzetelnemu, prędzéy byśmy sobie zaszkodzili niżeli dopomogli, chcąz dzielić z wami obronę Izraelskiego zakonu, bo go zniesionym być twierdzicie. Lecz wy bez sukursu naszéy historyi, praw, i proroków, w każdéy dziedzinie przegracie waszą sprawę. Prawie podobnie iak gdybym powiedział, że fundament może stać bez budowy, ale budowa bez fundamentu wali się i zapada. Ztąd poszło, iż Naywyższy wasz Kapłan, który zna lepiéy nad innych istotną swoiéy od naszéy religii zawisłość, i mile na (1818. Listopad.T. XII.) [str. 338] nas pogląda i żywi w saméy stolicy chrześciiaństwa....” Zbyt widoczna iest w tych wyrazach pogarda chrześciiaństwa, żeby przypuścić można, iż to pisemko iest dziełem chrześciianina; a tém mniéy zakonnika, iak niektórzy twierdzą, czyniąc zapewne wniosek takowy z podobieństwa ducha obskurantyzme, czerkieskiéy polszczyzny, rubaśnego tonu i hayduckiego stylu, iaki się postrzegać daie w pismach pewnego zakonnika, równie potaiemnie iak i ninieysze drukowanych, iako to: Przypisek do książki cudowny schyłek ośmnastego wieku. - Wolter między nieboszczykami. - Nic nowego pod słońcem i t. d. i t. d. Wierzemy tedy autorowi na słowo, że iest żydem; lecz erudycya iego w teologii chrześciańskiéy, każe nam wnioskować iż nie iest nim z urodzenia ale z powołania tylko. To przeyście zaś z chrześciiaństwa do judaizmu, nie zdaie się nam pochodzić z widoków iakowych doczesnych, ale z formalnego zawrotu głowy, bo widzimy [str. 339] w nim ów zapał mistyczny z szczerego, iak się zdaie, pochodzący serca, i wynurzenia podobne do tych iakie w innym katoliku, co także żydem chciał zostać, postrzegaliśmy. Przekonani iednak iesteśmy, iż Pan Rabbi Moses nie utworzy sobie prozelitów, bo rozumuie zbyt po Muzułmańsku, z głaszczącym własne serce uśmiechem, approbuiąc po 500 batów na na zapomogę do zbawienia. [str. 340] Zdziwiło zapewne nie iednego z czytelników naszych, że pismo takowe, będące w zupełnéy sprzeczności z zasadami wspaniałego naszego Monarchy, a nawet z zasadami dzisieyszego cywilnego w Europie porządku , mogło być drukowane. Nam się zdaie iż ziawienia właśnie takowe, przynoszą zaszczyt wiekowi naszemu. W kraiu gdzie panuie inkwizycya S. (a tę radby autor i u nas widział zaprowadzoną), pismo iego w samym zarodzie przytłumionémby zostało; tam więc gdzie przy tolerancyi, paniue i wolność myślenia, zjawiaią się wybuchy zagorzalcze, bo im się pokazać wolno, wzrastaiąc iako zielsko między szlachetnemi rozumu ludzkiego owocami. Mamyż i dobroczynnym owocom soki odeymować, aby wzrost zielska przytłumić? “I owszem, strzeżcie się, są wyrazy Chrystusa, byście snadź zbieraiąc kąkol nie wykorzenili zaraz z nim i pszenicy. Dopuśćcie oboygu spółem róść aż do żniwa.” (Mat. XIII. 29). Lubo przeto winnym autor się okazuie przez spotwarzenie chrześciaństwa, i poiedynczych tego wyznania osób, przez oczernienie narodu żydowskiego niedorzeczną onego obronę, przez brak względu na wszelkie ustawy i stosunki towarzyskie, prosiemy iednak za nim, [str. 341] pamiętaiąc na owe zbawiciela słowa: Ignocite eis, quia nesciunt quid faciumt. Przebaczcie im, bo nie wiedzą co czynią. X. J. 3 3